Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Wykręt:
Właściwie nie jest to do końca opis świata, raczej zmian jakie w nim zaszły przez ostatnie pół roku. Opis stworzenia świata jest tutaj, a opis państw świata i kontynentu (aktualny pół roku temu) tutaj. Przed przeczytaniem poniższego tekstu zalecam też przypomnieć sobie ostatnie epilogi.
No i miłej lektury.
Trylogia Senirska - Sezon III - Opis Świata
"Brothers everywhere
Raise your hands into the air
We're warriors
Warriors of the world
Like thunder from the sky
Sworn to fight and die
We're warriors
Warriors of the world"
- Manowar - Warriors Of The World United
Powoli zbliżał się świt - nawet z okolicznych knajp odgłosy pijackiej zabawy zaczęły się robić coraz cichsze. Gdy całe Caan powoli zasypiało, w jednym z tysięcy miejskich zaułków miało dojść do czegoś zupełnie niezwykłego. Pierwsze wyczuły to walczące ze sobą dachowce. Szybko przerwały batalię i czmychnęły ile sił w łapach. Następnie zerwał się wiatr - wpierw niewielki podmuch, który szybko przeistoczył się w prawdziwy wicher, wymiatający z zaułka cały piach i wszystkie śmieci. Następnie pomiędzy ścianami budynków przeszło wyładowanie. A później następne, i jeszcze jedno. Wreszcie kilka wyładowań zderzyło się w jednym miejscu, a następnie wszystko to znikło, a pogoda i zaułek wróciły do normy. Tyle, że uliczka nie była już pusta.
Zupełnie nagi mężczyzna podniósł się zgrabnie, by obejrzeć swoje nowe ciało. Było podobne do starego, może odrobinę młodsze. Podobało mu się.
- No - rzekł Ark uśmiechając się szeroko - to teraz poszukajmy jakiś fajnych ciuchów...
*
"Dobra, postawiłeś mi flachę, więc jestem cały twój. Przynajmniej do chwili, gdy jej nie skończę, he he. To co chcesz wiedzieć? Wojna? Cynki handlowe? Ploteczki pałacowe? Wszystko? No dobrze, zacznę więc od wojny. Nie mam pojęcia skąd przybywasz skoro o niej nie słyszałeś, ale musi to być jakieś cholerne zadupie, bo to przecież Wojna Światowa! Tak, tak ją właśnie nazywają, bo prawie każde zakichane królestwo bierze w niej udział. My, znaczy się Sojusz, kontra Czerwoni. Tanos i Technokracja na swoich flagach mają głównie czerwień, stąd ich nazwa. A po naszej stronie jest praktycznie reszta świata, może oprócz Wschodnich Księstw, Tyros i Reins, które są neutralne. A przynajmniej tak twierdzą. Co do Tyros, to można mieć wątpliwości, bo to kurwie syny jakich mało. Myślę, że tylko czekają aż zaczniemy dostawać ostro w dupę i wbiją nam nóż w plecy. Na razie nie mogą nic zrobić, bo państwa Sojuszu otaczają ich z każdej strony, a na cztery fronty przecież walczyć nie będą. Jednak kto ich tam wie, czy jakoś nie wspierają Czerwonych. Słyszałem, że król Demetrius z Basharu boi się nam przysłać posiłki w obawie przed sukinsynami z Tyros, a to już robi nam problem, bo na froncie sobie podobno radzimy kiepsko. Na początku było nieźle, wraz z Anarchijczykami przeszliśmy przez góry i połączyliśmy się z wojskiem Var, ale już po kilku pierwszych bitwach musieliśmy się wycofać z powrotem do Seniru.
Wiesz, Tanosczycy to najlepsi żołnierze na świecie, w ataku są niepowstrzymani, za to Technokraci są skuteczni do momentu kiedy odpalą salwę z muszkietów. Jak przychodzi do walki wręcz, to biją się jak baby. Tyle, że sprzętu i zaopatrzenia mają więcej niż ktokolwiek, a i fortyfikacje niezłe stawiają. Nie słyszałem jeszcze żebyśmy kiedyś wygrali atakując na przygotowanych Technokratów, taka ich mać. Ale nawet nie to jest problemem. Zza oceanu przywieźli takie machiny, że się to w pale nie mieści. U nas nazywa się to koszmarami, choć podobno nasi generałowie zabraniają tego określenia, ponoć szkodzi morale. I <ocenzurowano> z morale, jak wojsko widzi któryś z koszmarów to samo spierdala, a ci generałowie pewnie najszybciej ze wszystkich.
Wiesz, taki koszmar zajmuje tyle miejsca co nasz rynek. Wygląda jak jeżdżący zamek, ma w sobie ze sto armat i kompanie strzelców. No, pewnie przesadzam, ale nie bardzo. Nie wiadomo jak to jeździ, chyba ma coś w rodzaju ruchomych płozów, no i ciągnie za sobą chmurę czarnego dymu jak statki Technokracji. Na szczęście do nas przez góry tymi cackami nie przejadą, teraz to problem Varczyków. Aż mi ich szkoda.
Możesz usłyszeć plotki, że udało nam się zniszczyć któryś z tych monstrów, ale nie wierz w to za bardzo. Mój znajomy mówił jak to było: ktoś w sztabie ruszył głową, podobno sam L'beltan, i na drodze Koszmaru ustawiono bombę. No wiesz, kilka skrzynek z prochem. Nie udało się go zniszczyć, ale chyba do dziś jest unieruchomiony - niestety Czerwoni drugi raz nie dadzą się na to nabrać, a mają jeszcze co najmniej dwa takie cuda.
No, ale my też nie jesteśmy tacy słabi, wiesz? Akurat wojsko to trochę do dupy, królowa za bardzo na nim oszczędzała, ale już żołnierze Anarchijscy dorównują tym z Tanos. Trochę mniej się o tym słyszy, bo wcześniej lali się głównie między sobą, ale teraz jak Tisel ogarnął całą Anarchię, to pokazują co potrafią. Mamy też po swojej stronie całkiem niezłych Varczyków oraz setki tysięcy mięsa armatniego z Basharu i okolic. Tamci przez ostatnie sto lat mnożyli się jak króliki w pokoju i dostatku, może żołnierze z nich słabi, ale jak przyjdzie co do czego to mogą zadeptać Czerwonych samą swoją liczebnością. Poza tym, z Basharu mamy dużo zaopatrzenia, żarcia nam nie zabraknie, a Czerwoni muszą wszystko dowozić przez ocean.
Mamy też dwóch magów, a to nie byle co. Niestety siedzą w stolicy zamiast na froncie, ale to nawet logiczne. Przez ostatni rok Caan próbowano zdobyć dwa razy, więc w razie inwazji morskiej, tylko magowie mogą ochronić królową i miasto. Wprawdzie niby przed statkami Czerwonych chronią nas wyspiarze, ich wieloryby spuszczają technokratom niezły łomot. Tyle, że wystarczy, że ktoś zabije ich obecnego władcę (a zdarza się to zdecydowanie zbyt często) i już będą mieli kolejną wojnę domową o sukcesję. A po niej nie wiadomo, czy będą z nami czy z Czerwonymi.
No mamy też smoka Tisela, Czerwoni muszą się z nim liczyć. Tak, prawdziwy, gigantyczny i ziejący ogniem gad. Ogromne bydle. Niestety Technokraci chyba mają jakąś tajną broń, bo Tisel rzadko wysyła smoka. A szkoda, bo gad jest pieprzonym gwarantem zwycięstwa w każdej bitwie!
Najśmieszniejsza jest sprawa z naszym głównym generałem. Z początku był to Perwain Lanvale, ale królowa go przekonała, że powinien zostać jej prywatnym ochroniarzem. Ha, dobry ruch, bo jako dowódca sprawdzał się tylko podczas pokoju. Zbyt porywczy i pochopny, żeby wygrać jakąkolwiek wojnę. Teraz dowodzi generał Vardes. Zabawna była z nim historia - wiesz, kiedyś był królem Tanos, nawet kazał się nazywać imperatorem (wtedy Tanos było potężne). To właśnie przeciw niemu walczyliśmy w Krwawej Wojnie podczas której zginał nasz stary król, Arant II. Niecały rok temu Technokraci ujawnili swoje istnienie i zaczęli ingerować w politykę Tanos i Seniru. W Tanos manipulowali szlachtą i motłochem, w końcu zmusili Vardesa do abdykowania i wygnania. U nas trochę później też próbowali zrobić przewrót, to właśnie wtedy doszło do Wojny Regentów, no ale jak pewnie wiesz (no, o tym musiałeś słyszeć!) gówno im z tego wyszło.
Wracając do Vardesa, przez jakiś czas mieszkał w Senirze i to w niezłych luksusach, bo zdołał wywieźć ze sobą sporo bogactwa. Później zainteresował się nim Tisel, jak już został królem Anarchii. Vardes znał się na rządzeniu i na wojaczce, więc dostał od Tisela posadę namiestnika. No, a teraz został główno dowodzącym siłami Seniru i Anarchii (podobno proponowano to L'beltanowi, ale odmówił). Pewnie jak już podbijemy Tanos, to zagarnie tamtejszy tron dla siebie. No dobra, JEŚLI je podbijemy...
Pytasz, po co ta wojna? No, to jest akurat niezłe pytanie. Gdy zadaje je któryś z rekrutów, Senirscy sierżanci odpowiadają po prostu "Żeby wygrać!". Na szczęście flaszkę postawiłeś mi, a nie im, więc i odpowiedź dostaniesz bardziej konkretną. Wszystko zaczęło się od ślubu królowej. I to nie od ślubu z Deridem. Można by pomyśleć, że Sandra ma pecha do ślubów, co? Tak chyba właśnie jest.
A więc, ślub Sandry i Tisela nie był aż tak huczny jak wcześniejszy, ale miał zdecydowanie większą ochronę. Zjawił się na nim i tak każdy kto cokolwiek znaczył na świecie, może poza technokratami, oni zaproszenia nie dostali, he he. Pojawili się tam też Lady Mercedes i Lord Voss, towarzysze Tisela i bohaterowie Seniru. Jednak są to ludzie dość problematyczni, większość się ich po prostu boi. Mercedes już wtedy była trochę szalona, zależnie od nastroju potrafiła zabijać lub kochać się ze wszystkimi dookoła. Nie szczędziła też sobie sulaminy i innych gówien, to pewnie przez to. Za to Voss został kapitanem straży miejskiej. Wiesz, wcześniej te stanowisko piastował Sinester Aeric, człowiek twardy i prawy, gildie przestępcze się go obawiały. W końcu jego nieustępliwość doprowadziła go do śmierci, a wtedy Falric dość szybko zajął jego miejsce, i nagle się okazało, że przy nim Sinester był prawdziwym aniołkiem. Gdy Voss zajął stanowisko, zaczęły dziać się straszne rzeczy... no, głównie dla przestępców. Ludzie zaczęli znikać, straż miejska pozwalała sobie na wszystko, a spotkać Falrica to tyle co spotkać samą śmierć - Voss jest magiem, podobnie jak L'beltan, więc przestępców potrafił rozwalać hurtowo i od ręki, o ile miał ku temu okazję. Większość z nich została zabijana podczas tzw. "prób ucieczki" lub w "obronie własnej", ale niech mnie szlag jeśli to prawda. Królowa już dawno by go odwołała, ale chyba przez te zamieszanie z wojną i innymi problemami straciła po prostu nad nim kontrolę. A może uważa, że Falric to idealny środek na te ciężkie czasy? Chyba aż tak bezwzględna nie jest...
Wracając do ślubu, w pewnym momencie doszło do sprzeczki między Mercedes a ambasadorem Tanos. Pech chciał, że obok był kapitan Voss, który zarzucił ambasadorowi, że obrażanie Mercedes jest przestępstwem (nie wiem czemu, to jakaś polityczna rzecz). Ambasador zawołał, że jest dyplomatą, że ma immunitet... cóż, podobno wtedy Mercedes się zaśmiała. A Tanosczyk umarł od jednego zaledwie zaklęcia Falrica.
Zaczął się chaos, wielu gości wiedziało tylko, że padł trup i skoczyli do broni. Gdy królowa i L'beltan zapanowali nad sytuacją, już kilku Tanosczyków gryzło piach a posłowie z Tyros byli mocno poobijani. Z całej sytuacji zadowolony był tylko Tisel, bo podobno od początku swojego królowania planował wypowiedzieć komuś wojnę. Może nie chodzi o to, że jest taki wojowniczy, raczej gospodarka Anarchii wymaga czegoś takiego, żeby uniknąć kryzysu. Znajomy kupiec próbował mi to wytłumaczyć kilka dni temu, ale byłem najwidoczniej zbyt pijany... Plany Tisela były jednak sprzeczne z polityką królowej, której sprzeciwić się nie mógł. Mówi się często: "Tisel ma smoka, a Sandra ma Tisela". Szczerze mówiąc, gdybym ja miał taką żonę, chyba też nie miałbym ochoty się jej sprzeciwiać. Jednak śmierć ambasadora zmieniła sytuację i wojna tak czy owak musiała wybuchnąć. Technokracja szybko włączyła się do konfliktu, zawiązując z Tanos tzw. Czerwoną Unię, a inne królestwa zrozumiały, że jeśli Czerwoni wygrają, oni będą następni - i tak uformował się Sojusz.
Tak więc król Tisel, Mercedes i kapitan Voss, dokładnie ci sami bohaterowie, którzy trzy miesiące wcześniej ocalili królową, doprowadzili do wybuchu Wojny Światowej. Oj tak, panie Ark, życie bywa przewrotne..."
Polityczna mapa kontynentu
(http://imageshack.com/a/img198/293/trj5.png)
Mapa stron konfliktu Wojny Światowej
(http://imageshack.com/a/img69/2859/xn1q.png)
Ważne postacie:
- Eric I - konstytucyjny monarcha Tanos. Zna się na wojaczce, ale kiepski z niego polityk. Jest marionetką Apostaty Wielkiej Technokracji, który zresztą pomógł zdobyć mu Tanoski tron (kosztem Vardesa)
- Seavin Thorn - władca Tyros, człowiek przebiegły i sprytny, mądrze zarządza Tyros, które pod jego panowaniem jeszcze bardziej wzrosło w siłę - możliwe, że Tyros jest najpotężniejszym królestwem na świecie (nie licząc Technokracji), a z pewnością jest najbogatszym. Podobno nie przepada za Senarchią, a królową Sandrę obwinia o śmierć swojej siostry, Elaine. Chodzą plotki, że Seavin zabił własnego ojca aby stać się pełnoprawnym królem, jednak ten i tak z powodu choroby od dłuższego czasu nie był zdolny do samodzielnych rządów.
- Demetrius - król Basharu, a także mag i arcykapłan Toghana. W Sojuszu pełni rolę głównego dowódcy wojskowego Basharu, Ligi oraz Sargos.
- Var II - cesarz Var. Poza wojną z Czerwonymi próbuje również zmienić wizerunek swojego państwa, postrzeganego jako zacofane. Jako jedyny członek Sojuszu jest w dobrych stosunkach z Tyros, od których handlowo jest poniekąd uzależniony.
- Apostata Wielkiej Technokracji - niezwykły ustrój i system władzy Technokracji nie są zbyt przejrzyste dla mieszkańców "starego" kontynentu, którzy Apostatę postrzegają po prostu za króla i generała. W rzeczywistości Technokracją rządzi rada nazywana Umysłem, Apostata jednak zajmuje drugie miejsce w hierarchii władzy i praktycznie nikt nie jest w stanie mu się przeciwstawić. Jest też głównodowodzącym sił zbrojnych i najważniejszym strategiem Technokracji.
- generał Vardes - były imperator Tanos, obalony przez swoich poddanych (manipulowanych przez Technokrację, ok. 8 miesięcy temu). Później krótko mieszkał na półwyspie Senirskim, aby w końcu stać się namiestnikiem króla Tisela. Po wybuchu Wojny Światowej stał się głównym generałem Senarchii. Jest bardzo konkretnym i władczym człowiekiem, a także wierzącym w dyscyplinę weteranem wojennym.
- król Tisel I Heartembres - król Senarchii, osoba bardzo lubiana w Caan. Tisel zawsze jest uśmiechnięty i każdego traktuje jak dobrego przyjaciela. Niektórym ciężko uwierzyć, że faktycznie jest królem, gdyż Tisel często obraca się pomiędzy zwykłymi szarymi ludźmi - można go czasem spotkać jak spaceruje po ulicach Caan lub śmieje się w jednej z licznych gospód z nowo poznanymi znajomymi. Tisel jest dość dobrze postrzegany przez każdą kastę społeczną, a nawet wśród gildii przestępczych, gdzie również ma znajomości. No i wreszcie, Tisel posiada smoka, któremu nadał imię Markiz.
- królowa Sandra Lanvale - uchodzi za najpiękniejszą kobietą na kontynencie, która często onieśmiela poddanych i zagranicznych dyplomatów. Jest również inteligentna i bardzo hojnie obdarzona... darem przekonywania innych. Jej edykty nie zawsze są rozumiane przez społeczeństwo, ale wielu to nie przeszkadza, skoro obniżyła podatki. Teraz niestety z powodu wojny znowu musiała je podnieść, jednak jest to ruch zrozumiały i akceptowany przez ogół. Jej popularność jednak powoli spada z powodu wojny propagandowej prowadzonej przez Technokratów - na szczęście kontrwywiad dość szybko dopada wrogich agitatorów.
- L'beltan - namiestnik Senarchii, a także wysoko postawiony mistrz wiedzy Istari. Ponadto jest magiem, a wszystko to razem sprawia, że jest jedną z najbardziej wpływowych osób w tej części świata. Wprawdzie pół roku temu w tajemniczych okolicznościach zniknął na kilka tygodni, jednak później wrócił zarówno do Caan jak i swoich obowiązków (nikomu gdzie był i co robił podczas swojej nieobecności w Caan). Niektórzy uważają, że tak naprawdę to L'beltan rządzi Senarchią, a już na pewno jest osobą ze zdaniem której liczą się zarówno król jak i królowa. L'beltan tuż obok Vardesa jako jedyny nie-król jest członkiem rady wojennej państw Sojuszu.
Gildie przestępcze Caan:
Podczas gdy świat pogrążony jest w Wojnie Światowej, w ciemnych uliczkach stolicy Senarchii również toczą się zacięte walki - po Wojnie Regentów zarówno Rand i jak i Cienie Korony utraciły wielu swoich członków i wpływów, pojawiły się za to nowe gildie, które rywalizują o całkowitą dominacją nad przestępczą częścią miasta. Jakby tego było mało, do wojen gildii włączył się również Falric Voss ze swoją strażą, co doprowadziło do kuriozalnej sytuacji: w Caan pada często więcej trupów niż na linii frontu...
- Rand - Rand jest gildią zabójców dowodzoną przez Tarva Diriuna, najniebezpieczniejszego zabójcy Caan. Wpływy Rand osłabły, a plotki głoszą, że ich dowódca został silnie okaleczony w pojedynku z innym szefem gildii (nazywanym Liczem), jednak zabójcy wciąż są siłą z którą każdy musi się liczyć. Zastępcami Tarva są Dakkra oraz Aeva, którzy również słyną ze swojej śmiertelnej skuteczności. Rand jest obecnie w konflikcie z gildią Licza oraz Bractwem. Rand kontroluje dzielnice: Świniary, Przymurze, Cud Mittena, Ogrody i część Oliwnej.
- Bractwo - Po śmierci Derida w Cieniach Korony nastąpił rozłam. Część pozostała wierna zasadom gildii, część zaś utworzyła Bractwo, które jest zupełnie nową, niezależną organizacją. Bractwo w mniejszym stopniu zajmuje się złodziejstwem i haraczami, a w większym angażuje się w politykę, handel narkotykami i przemyt. Konflikt między Bractwem, a Rand polega na tym, że ci pierwsi zawłaszczyli sobie dzielnicę Przybyszów. Bractwo próbuje włączyć do siebie również Gang Mercedes, który panuje nad dzielnicą Rynkową, jednak na razie z marnym skutkiem - możliwe więc, że i między tymi organizacjami wybuchnie wojna. Bractwem kieruje Alback Harum. Bractwo kontroluje dzielnice: Przybyszów, slumsy, Basztową, Sirre, Stare Kuźnie, Sharak i Głazomiar.
- Cienie Korony - Cienie wciąż zajmują się przede wszystkim działalnością złodziejską. Nie znane są ich aktualne relacje z królową, ale mówi się, że śmierć Derida wiele zmieniła. Cieniami dowodzi rada złożona z Cieni. Organizacja kontroluje dzielnice: Dokerów, część Oliwnej, Przylądek, Międzybramie, Wozową oraz wszystkie przyległe do getta oprócz Świniar i Cudu Mittena. Cienie obecnie nie prowadzą wojny z żadną inną gildią (co sprzyja bezpieczeństwu w ich dzielnicach), choć nie wykluczone, że zaczną rywalizację z Bractwem o dzielnicę Rynkową i Gang Mercedes.
- Gildia Licza - organizacja, która działała od wielu lat pod nazwą "Szczury", lecz przez pozostałe gildie była dotąd ignorowana, gdyż Szczury trzymały się kanałów. Zajmowali się głównie przemytem, czasem też inne gildie wynajmowały ich jako najemników do walki z rywalami. Szczury w znacznym stopniu izolowały się od powierzchni - plotki mówią, że głęboko pod Caan mają własne miasto, posiadające osobną władze, administrację a nawet straż.
Polityka Szczurów zmieniła się niecałe pół roku temu, gdy ich przywódca został zamordowany przez tajemniczego człowieka imieniem Licz, który obwołał się nowym władcą Szczurów. Szczury zawłaszczyły sobie od Rand dzielnicę Fharena, Dhamorów i Słoneczną, i najwidoczniej dążą do dalszej ekspansji. Dotychczasowe podboje udają im się głównie dlatego, że Licz jest magiem - Tarvo próbował go zabić osobiście, lecz mu się nie udało. Mimo wszystko jest jedynym człowiekiem, który przeżył starcie z Liczem - niektórzy wciąż uznają go za nierzeczywistą legendę. Szczury często nazywa się Gildią Licza lub padlinożercami - bo zawsze zabierają do kanałów ciała które znajdą.
- Gang Mercedes - na Mercedes spadła duża część winy w związku z wybuchem wojny, i tylko dzięki swoim wcześniejszym zasługom (oraz znajomości z królem) uniknęła egzekucji lub wygnania. Mimo wszystko wypadła z łask Sandry i straciła swoje stanowisko na dworze. Cała sława Mercedes miała jednak dopiero nadejść - wokół niej poczęli zbierać się dziwni ludzi, których najwidoczniej w jakiś sposób inspirowała: zagraniczni rycerze, członkowie ulicznych gangów, złodzieje, a nawet kilku zabójców Rand i członków wywiadu. Wspólnie utworzyli Gang Mercedes i zadomowili się w dzielnicy Rynkowej (korzystając z chaosu spowodowanego rozłamem wśród Cieni Korony). Gang ten słynie z nieprzewidywalności i tego, że nie ma w nim żadnej hierarchii - poza tym, że Mercedes dowodzi. Ona sama jest uznawana przez ogół ludzi za osobę niezrównoważoną, niebezpieczną i ekscentryczną. Dzielnica Rynkowa nie należy do bezpiecznych miejsc w Caan - czasem noce są wyjątkowo spokojne, a innym razem trupy padają bez wyraźnego powodu.
- Kult Danare - ugrupowania religijne stały się znaczącą siłą Caan, która zaczęła mieszać się w różne nurty społeczne takie jak gospodarka, polityka albo właśnie półświatek przestępczy. Przykładem tego ostatniego jest kult Danare (bogini ciemności), który oferuje każdemu swoje usługi jako gildia zabójców rywalizująca z Rand. Kult Danare nie panuje nad żadnym konkretnym miejscem oprócz swojej świątyni, która jest ukryta gdzieś w mieście. Kontaktu z zabójcami Danare należy szukać w dzielnicach otaczających rynek główny, zawsze nocą.
- inne niezależne gangi - istnieje jeszcze kilka organizacji które niepodlegają powyższym, jednak ich wpływy są znikome, żadna nie posiada więcej niż niewielki fragment jednej z dzielnic.
Pozostałe ważne organizacje w Caan:
- straż miejska - kapitan Falric Voss kontynuował reformy straży zapoczątkowane przez Sinestera Aerica tworząc min. grupę do zadań specjalnych. Najął też kilku profesjonalistów ze środowiska służb specjalnych, którzy pomagając mu zbierać informacje. Falric Voss jest słynny przede wszystkim z powodu swojej bezwzględności i magii, którą włada. Podobno nawet współpracownicy się go trochę boją, a zwykli ludzie starają się unikać. Falric również wypadł z łask królowej, jednak z jakiś niewyjaśnionych przyczyn zachował swoje stanowisko.
- służby specjalne - dzielą się na wywiad i kontrwywiad. O pierwszym wiadomo tylko tyle, że dowodzi nim człowiek imieniem Nikt, poza tym o działalności wywiadu się nie słyszy (co oznacza tylko tyle, że jest skuteczny). Kontrwywiadem dowodzi Flawius Timaz, któremu nadano przydomek "Jedyny przyjaciel Vossa" z powodu tego, że często współpracuje z Falricem. W istocie obie te grupy - kontrwywiad i straż miejska - upodobniły się do siebie: gdy już kogoś złapią, zwykle się go już więcej nie widzi.
- Konsorcjum Handlowe - prowadzone przez ministra finansów Anwyna Lanvale'a (lecz na najwyższych szczeblach trwają jakieś przepychanki polityczne, więc wkrótce ktoś inny może przejąć kontrolę). Konsorcjum Handlowe (kupieckie) stanowi połączenie wszystkich gildii i organizacji kupieckich, jest to ugrupowanie przez które przepływa całe złoto Senarchii, ale swoje udziały ma również w Basharze, Lidze i Sargos.
- Gildia Odkrywców - organizacja założona niegdyś przez Sandre Lanvale, która obecnie wciąż jest formalnie jej szefową. W imieniu królowej organizacją dowodzi człowiek imieniem Persywal Hagannot. W miarę jak pozostawało coraz mnie lądów do odkrycia, gildia zmieniła swoje przeznaczenie - teraz zajmuje sie organizowaniem akcji szpiegowsko-zwiadowczych związanych z prowadzeniem wojny na potrzeby sił Sojuszu. W skali Caan stało się organizacją handlującą informacjami (zapełniając lukę po Czerwonej Królowie i Malarzu).
- ugrupowania religijne i świątynie - w związku z wybuchem Wojny Światowej i różnymi proroctwami dotyczącymi rychłego końca świata, sekty i świątynie mają większą popularność niż kiedykolwiek. W Caan popularne są szczególnie kulty Segrima, Toghana, Charrusa i Garieli. Całkiem popularna jest również tzw. Sekta Końca, założona przez proroka imieniem Celesto, który zaginął pół roku temu. Wyznawców Sekty Końca można spotkać głównie na przedmieściach.
- mistrzowie wiedzy z Istari - ostatnio pojawiło się ich dość sporo, oczywiście pieczę nad nimi sprawuje L'beltan. Zwykle kręcą się w okolicy uniwersytetu i biblioteki, jednak można ich spotkać w różnych naprawdę dziwnych miejscach (np. w kanałach) gdzie prowadzą swoje tajemnicze badania.
Legendy miejskie, plotki i aktualności:
- Licz - niektórzy nie wierzą jego istnienie; większość ludzi która go spotkała jest martwa, część popadła nawet w szaleństwo. Pozostali opisują go jako umarłego, wytwór złej magii, mitycznej nekromancji. Licz czasem używa swoich podwładnych, jednak zwykle osobiście załatwia najważniejsze sprawy (w rodzaju podbicia nowej dzielnicy), być może nie chce po prostu tracić ludzi. Swoją magią zabił już setki mieszkańców Caan, czym podpadł zarówno Tarvowi jak i Falricowi (tymi zamordowanymi głównie byli zabójcy i strażnicy miejscy właśnie). Nikt nie przeżył bezpośredniego starcia z Liczem, oprócz Tarva Diriuna, który podobno i tak został wtedy ciężko raniony.
Po Caan krąży legenda na temat Licza - podobno pół roku temu przypłynął na jednym ze statków technokratów, statku którego cała załoga została brutalnie zamordowana. Mówi się, że Licz jest wampirem który pije krew i z niej czerpie moc - właśnie dlatego Szczury zabierają napotkane ciała, aby ich władca miał się czym żywić.
Inni uważają, że Licz był kiedyś magiem tak złym lub potężnym, że pokonał samą śmierć.
- grupa do zadań specjalnych Falrica - Falric zrealizował marzenie Sinestera o stworzeniu specjalnej grupy do zwalczania przestępczości zorganizowanej. Oddział ten stanowi połączenie najlepszych śledczych oraz wojowników, rekrutowanych spośród służb specjalnych, a nawet środowisk przestępczych. Ich znakiem rozpoznawczym jest symbol klepsydry, co ma dawać wszystkim przestępcom do zrozumienia, że ich chwile są policzone. Oddziałem dowodzi Nox, były pirat, niegdyś prawa ręka Magnusa i jego główny hipnotyzer.
- smoki - wielu badaczy uważa, że Caan stało się miejscem, gdzie smoki przylatują na okres godowy, mniej więcej dwa razy w roku. Dlatego też do stolicy zjechało się sporo osób, zarówno badaczy jak i zwykłych ludzi, którzy chcą zobaczyć smoka (a szczególnie rozmnażające się smoki - tego żaden z żyjących śmiertelników nie widział).
- kobiety - z powodu wojny znaczna część mężczyzn zdolnych do walki została wysłana na front, co da się miejscami odczuć również w Caan. Z tego też powodu wiele męskich obowiązków sprawują teraz kobiety. Nikogo już nie dziwi widok kobiety-kowala lub oddziału straży miejskiej złożonego z samych kobiet.
- getto Tanos - Tanosczycy z getta od dawna próbują uzyskać jakąkolwiek autonomię, a w głębi serca liczą na przemianę getta w niezależne państwo-miasto, Nowe Tanos. W wojnie jaka wybuchła upatrują swoją szansę na wyrwanie się spod kontroli Senarchii. Ta sama wojna sprzyja również prześladowaniu Tanosczyków, którzy postrzegani są po prostu za wrogów publicznych. W rezultacie prawie codziennie do getta udaje się L'beltan lub nawet sama królowa, by uspokoić zarówno Senirczyków jak i Tanosczyków. Mimo to, wydaje się tylko kwestią czasu aż dojdzie do rzezi i rozruchów na ogromną skalę.
- wojna wyniszcza królestwo - nędza, głód i choroby jeszcze na dobrze się nie zaczęły, ale to tylko kwestia czasu. W dodatku wojna i machinacje Tyros niemal zniszczyły handel w Caan, co w gruncie rzeczy oznacza narastającą dziurę budżetową. Źle to wróży Senirskiej części Senarchii. A Caan nie uważa się już za "stolicę świata" - miasto stało się bardziej ponure i niebezpieczne. Nie wiadomo nawet czego bardziej się bać - walczących gildii przestępczych, czy równie bezwzględnych stróżów prawa.
Offline
Strony: 1
[ Wygenerowano w 0.021 sekund, wykonano 9 zapytań - Pamięć użyta: 670.7 kB (Maksimum: 809.6 kB) ]